Kult Bożego Miłosierdzia

Skuteczny oredownik

„…dla rozbudzenia ufności w Twoją ojcowską dobroć…” słowa z modlitwy wstawienniczej za przyczyną bł. Ks. Michała Sopoćki.

Ksiądz Sopoćko to nauczyciel i popularyzator - pod względem teologicznym – objawień Pana Jezusa siostrze Faustynie. On pierwszy modlił się z wiernymi w godzinie śmierci Chrystusa na Krzyżu, dopilnował namalowania wizerunku Jezusa Króla Miłosierdzia i zapoczątkował kult, wystawiając obraz w Ostrej Bramie w drugą Niedzielę Wielkanocną (1935 r.). Wydrukował Koronkę i Nowennę, podyktowane przez Pana Jezusa Jego sekretarce; zabiegał o wprowadzenie Święta Miłosierdzia Bożego w drugą Niedzielę po Wielkanocy, pragnął wybudować świątynię dla kultu tegoż Miłosierdzia, najpierw w Wilnie, potem w Białymstoku.

Po śmierci s. Faustyny w 1938 r. poczuł się głównym depozytariuszem idei Bożego Miłosierdzia. W wielu kołach uchodził za maniaka, nawracającego samozwańczo wciąż do tego samego tematu. Nawet opinia na jego temat, przesłana do Rzymu, nie była przychylna. Cierpiał z tego powodu, ale nie ustawał w próbach wyjaśniania nieporozumień na najwyższym forum Kościoła.

W Dzienniczku s. Faustyna zanotowała: „W pewnej chwili … ujrzała wewnętrznie duszę jego w wielkim cierpieniu, w takiej męce, że niewiele dusz Bóg dotyka tym ogniem. Cierpienie to wypływa z jego dzieła.(Dz.378)

W 1965 r. ks. Michał Sopoćko został wezwany przez ówczesnego metropolitę krakowskiego ks. kardynała Karola Wojtyłę na świadka procesu informacyjnego w sprawie objawień s. Faustyny. Ujawniając tajemnice sekretarki Bożego Miłosierdzia, nie wiedział, że przekazuje swą życiową misję komuś, kto doprowadzi dzieło to do końca. Wtedy Ksiądz Michał był tylko świadkiem; bolało go, ze oto najważniejszą ideę i doświadczenie jego życia rozpatruje się bez niego. Nie doczekał też zniesienia Notyfikacji przez Stolicę Apostolską, gdyż w 1975 r. odszedł do Pana (zniesienie Notyfikacji w 1978 r.) Kiedy wynoszono do chwały ołtarzy s. Faustynę (1993 r.) Jego nie było wśród uczestników uroczystości.

Fakty te są wzruszające! Oto ten wielki apostoł Bożego Miłosierdzia tyle wycierpiał w swoim życiu, zarówno fizycznie jak i moralnie. Doświadczenia życiowe, a przede wszystkim ubóstwo materialne, pokora; obojętność, nawet wrogość i pogarda od bliskich mu osób, owocują dziś łaskami otrzymywanymi przez wiernych za Jego wstawiennictwem.

[„Nie miałem żadnych środków nawet na zrobienie sobie duchownego ubrania i tu poratowała mnie Jadwiga Waltz… ale na płaszcz klerycki już mnie nie wystarczyło”]. („Wspomnienia ks. Michała Sopoćki”).

Kiedy był na drugim roku seminarium , zmarła mu matka. Święcenia kapłańskie przyjął 15 czerwca 1914 r. Mszę Świętą prymicyjną odprawił w Lebiedziewie w czasie uroczystości odpustowej. Obiad odbył się na plebanii tylko z udziałem Michała, jego ojca i brata Piotra. Wyjeżdżając do Kowna na święcenia subdiakonatu musiał pożyczyć bucików u kolegi. Będąc diakonem mógł w czasie wakacji pomagać w duszpasterstwie proboszczom którzy go za to wynagradzali. Kiedy był w Taboryszkach wikariuszem, odwiedził go ojciec – stary, chory, bez pracy i środków do życia. Ksiądz Michał chciał go zatrzymać, ale nie zyskał zgody proboszcza. Było to ich ostatnie spotkanie. Kilka lat później nadeszła z daleka wiadomość, że zmarł w nędzy i opuszczeniu. Ksiądz Michał nie mógł tego przeboleć do końca życia. Siostra Zofia nieraz szła do brata kilkadziesiąt kilometrów pieszo, by dostać coś do jedzenia.

Zakres kultu Miłosierdzia Bożego przez wstawiennictwo błogosławionego ks. Michała Sopoćki jest imponujący. Zadziwiające jest zjawisko „wybuchu” Miłosierdzia Bożego w formach propagowanych przez bł. Ks. Michała. Co więcej, niezwykle szybko i na szeroką skalę parafie p.w. Miłosierdzia Bożego, a także inne parafie i osoby na całym świecie proszą o relikwie Błogosławionego do publicznego kultu. Do obecnej chwili wydano ok. 600 relikwii. Obrazy: Jezusa Miłosiernego z napisem ,,Jezu ufam Tobie’’, św. s. Faustyny i bł. Ks. Michała Sopoćki trafiają do różnych miejsc: do Parafii w Smoleńsku - ufundowane przez p. Halinę Bagińską (urodzoną w Taboryszkach - pierwsza parafia posługi kapłańskiej ks. Michała Sopoćki ) i poświęcone w białostockim Sanktuarium. Zawieźli je kapłani- uczestnicy Międzynarodowego Rajdu Katyńskiego i wręczyli ks. proboszczowi. Wraz z obrazami zawieźli Orędzie Bożego Miłosierdzia i obrazki z relikwiami Apostoła tegoż orędzia, bł. Ks. Michała, do wszystkich miejscowości leżących na ich katyńskim szlaku. Przywieźli drewniany krzyż wykonany z osmalonego w pożarze drewna ze Smoleńska. Relikwie bł. Ks. Michała Sopoćki trafiły również do Sanktuarium Matki Bożej z Guadelupe w Meksyku, przekazane przez pielgrzymów wraz z ks. Sławomirem Goworkiem. Na podkreślenie zasługują wspólnoty ze Skawiny, Gdyni, Szczecina i Bridgeport w Stanach Zjednoczonych, gdzie z ogromnym pietyzmem angażują się różne osoby, które rozprowadzają obrazki z relikwiami ks. Michała i inne materiały wydawnicze- nowenny , koronki , rozważania Miłosierdziu Bożym.

W tych działaniach ze skutecznym wsparciem przychodzi Stowarzyszenie Czcicieli Miłosierdzia Bożego im. Ks. Michała Sopoćki , które ma swoją siedzibę w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku. Dzięki niemu powstały liczne grupy modlitewne czcicieli Miłosierdzia Bożego w wielu miejscowościach w kraju i za granicą.

Sprawdzają się więc słowa Pana Jezusa, skierowane do s. Faustyny: „Przez niego rozsiewam pociechy dla dusz cierpiących, udręczonych; przez niego spodobało mi się rozgłosić cześć dla Miłosierdzia Mojego… przez to dzieło miłosierdzia pracował będzie do końca świata”( Dz. 1256.)

Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku jest materialnym urzeczywistnieniem wieloletnich starań, marzeń i pragnień ks. Michała Sopoćki. Pan Jezus wybrał s. Faustynę na swoją sekretarkę, ks. Michała, którego nazwał „kapłanem według Serca Mego”, wskazał jako spowiednika i „pomoc widzialną dla niej na ziemi, jako wiernego sługę, który dopomoże spełnić Jego wolę tu na ziemi” (Dz. 261)

Plan Boży względem budowy kościoła dla kultu Miłosierdzia Bożego, dokończył + ks. Zbigniew Krupski – student i słuchacz ks. profesora Michała. Wybudował świątynię w miejscu , gdzie właścicielki byłej działki rolnej znalazły duży drewniany krzyż. Przekazały go ówczesnemu ks. proboszczowi który zrozumiał i odczytał ten ewidentny znak, że tutaj ma stanąć kościół p.w. Miłosierdzia Bożego, ten wymarzony przez ks. Michała. I stanął, wzniesiony rękami ludzi tej parafii, budowany przeszło 20 lat, piękny, okazały, górujący nad całym osiedlem Białostoczek, konsekrowany 30 września 2007 roku przez J.E. Abpa Edwarda Ozorowskiego, z udziałem Abpa Stanisława Szymeckiego, inf. Adama Kraśnickiego i inf. Stanisława Strzeleckiego.

W Sanktuarium gromadzi się wielu wiernych przybywających nie tylko z parafii, ale również z całego miasta, a nawet z innych miejscowości. Przeżywają Msze Święte, odmawiają Koronkę, trwają na adoracji Najświętszego Sakramentu, która zainicjowana w Roku Eucharystii (2004) trwa do dzisiaj. Adoracja trwa przez cały dzień do godz. 21:00 zakończona Apelem Jasnogórskim przy Ołtarzu Papieskim, który jest znakiem łączności czcicieli Miłosierdzia Bożego z Papieżem Miłosierdzia – czcigodnym Sługą Bożym Janem Pawłem II tak bliskim każdemu polskiemu sercu. Modlący się pragną dziękować za otrzymane łaski i wypraszać je potrzebującym za wstawiennictwem bł. Ks. Michała..

„Miłosierdzie Boże jest nieskończone. Nie wyczerpie Go ani ilość, ani ciężkość grzechów ludzkich. (…nie ograniczą Go ani przewrotność, ani podłość, ani słabość człowieka …) „Jest On niby ocean, którego granic dojrzeć nie można”! ( Ks. Michał Sopoćko). Na potwierdzenie prawdziwości tegoż wyznania ks. Michała niech posłużą wybrane przykłady z naszego doświadczenia. Licznie przybywający do naszego sanktuarium pielgrzymi, przeżywając ekstremalne sytuacje zdrowotne bądź rodzinne, odwołują się do Miłosierdzia Bożego przez wstawiennictwo bł. Ks. Michała Sopoćki. Serdecznym prośbom towarzyszy bezgraniczna ufność, która w dużej mierze zapewnia skuteczność modlitwy, tzn. wysłuchanie i pozytywną „odpowiedź”. Świadczą o tym m. in. Podziękowania odczytywane niemal codziennie przed Koronką i Eucharystią w Godzinie Miłosierdzia. Oto niektóre z nich:

  • Panie Jezu, dziękuję Ci, że uzdrowiłeś mnie z trzech chorób – padaczki, raka złośliwego i osteoporozy – G. Ł.
  • Za uratowanie mego małżeństwa dziękuję Ci, Jezu i Bł. Księże Michale – wierna czcicielka Miłosierdzia Bożego.
  • Za dar kapłaństwa
  • Za uzdrowienie mojej mamy z nerwicy.
  • Za ocalenie z wypadku samochodowego w Godzinie Miłosierdzia, kiedy jadąc odmawiałam Koronkę – Maria.
  • Za wyzwolenie z alkoholizmu Adama – matka.
  • Za cudowne uzdrowienie.
  • Jezu, dziękuję Ci, że mnie kochasz i, że niedługo dostaniemy nowe mieszkanie.

W marcu 1989 roku mieszkańcy Białegostoku doświadczyli Łaski Miłosierdzia. Podczas katastrofy kolejowej wykoleił się pociąg ciągnący cysterny ze śmiercionośnym chlorem. Białostoczanie przeżyli godziny grozy, jednakże Miłosierdzie Boże oraz wstawiennictwo Ks. Michała Sopoćki, w co głęboko wierzymy, wsparte heroicznym i profesjonalnym działaniem służb ratowniczych, szczególnie strażaków, uratowało nasze miasto przed zagładą. Upłynęło wiele godzin nieustannej pracy wyspecjalizowanych służb technicznych i jednostek straży pożarnej. Mimo tak groźnego wypadku nikt nie zginął. Czy to nie ewidentny dowód, że Białystok jest Miastem Miłosierdzia? Bóg wybrał to miasto i przez swojego apostoła - bł. Ks. Michała Sopoćkę czuwa mad nami, interweniuje w niebie w razie potrzeby. Jezus Miłosierny obecny jest również w naszym mieście w modlitwie czcicieli Miłosierdzia Bożego i mieszkańców Białegostoku, organizowanej 28 września każdego roku o godz. 15:00 przy ok. 40 skrzyżowaniach i placach miasta, a także w czasie pielgrzymowania śladami apostoła Miłosierdzia Bożego. Z ust tysięcy mieszkańców i przygodnych przechodniów płyną do Miłosiernego Boga słowa uwielbienia i dziękczynienia.